Rzeczpospolita
Polska stała się od jakiegoś czasu regularnym celem ataków ze
strony państw zachodnich. Prym wiodą tu oczywiście Niemcy,
publikujące co jakiś czas artykuły ze wspomnieniem ,,polskich
obozów zagłady” czy podejmując jeszcze ostrzejsze kłamliwe
ofensywy w postaci szeroko rozpowszechnionych filmów fabularnych. Od
rządu polskiego tymczasem nie można doprosić się kontrataku, a
nawet chociażby zwyczajnej obrony historii, którą tworzyli
przodkowie tychże osób zrzeszonych w rządzie. Ba! Przekaz słyszymy
wręcz odwrotny i to nie poprzez czytanie między wierszami, ale
wypowiedziany wprost. Przykładów możemy mnożyć wiele z ust
samego szefa polskiego MSZ-u, zdrajcy Radosława Sikorskiego.
Zacytujmy zatem kilka zdań z jego przemówienia wygłoszonego w
Berlinie na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej:
,,Zapewne
jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski,
który to powie: Mniej zaczynam się obawiać niemieckiej potęgi niż
niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem
Europy”. Tak oto słodził ,,nasz” minister tym, którzy
bezwzględnie realizują cel swojej polityki historycznej, jakim jest
powolne przerzucanie winy za zbrodnie II wojny światowej z Niemców
na Polaków.
Drugim
źródłem nieustającej antypolskiej ofensywy jest nie tyle państwo
członkowskie UE, co sama UE. Tutaj szturm odbywa się jednak nie
głównie w sferze polityczno-społecznej, ale wprost gospodarczej.
Polska jest bowiem krajem, który jak do tej pory spotkał się z
największą ilością pozwów przed europejskimi trybunałami – a
to za nie wdrożenie unijnych praw, a to z powodu problemu, jaki
miała pewna kobieta z dokonaniem w Polsce aborcji itp. itd. Ponadto
z pozycji brukselskiej atakują Rzeczpospolitą sami jej liderzy, jak
chociażby wspomniany powyżej zdrajca Radosław Sikorski. Na
berlińskim przemówieniu powiedział jednak nieco więcej –
zdradził nam, wbrew płynącej zewsząd propagandzie, że Unia
Europejska jest już państwem federalnym. Przecież powszechnie
polski tłumek ma wierzyć, że państwo o nazwie ,,Unia Europejska”
w ogóle nie istnieje. Skąd więc takie niedopatrzenie? A może na
tym etapie propagandy już nie potrzeba? Może wszystko zostało
wykonane poprawnie i demokratyczna większość uwierzyła w sączone
im z telewizorów bajeczki? Polskie poparcie dla UE zapisane w
najnowszych sondażach CBOS-u wprost świadczy, że tak właśnie
może być.
Na
tym jednak zdrajca Sikorski przemówienia nie zakończył. Stwierdził
on między innymi, że najważniejsze dla przetrwania Polski jest
przetrwanie strefy euro. Faktycznie brakuje tu jakiegokolwiek
związki, bo Polska we wspomnianej strefie nie uczestniczy... ale
skoro powiązania według Sikorskiego istnieją, to znaczy, że nawet
państwa nie należące muszą za upadek euro płacić. Ponadto szef
MSZ-u wysnuł imponujące plany pogłębienia centralizacji Unii
poprzez nadanie jeszcze szerszych kompetencji Komisji z jednoczesnym
połączeniem stanowiska naczelnego komisarza (przypomnijmy, że
nieobieralnego) z szefem Rady Europejskiej. Totalitaryzm szerzy się
pod tradycyjnym kapeluszem demokracji... co zresztą Niemcy doskonale
mają wyćwiczone dzięki Adolfowi Hitlerowi.
Kolejny
popis polskiej polityki zagranicznej mieliśmy po Marszu
Niepodległości, kiedy to od razu rzucili się ,,nasi” politycy do
przepraszania rządu Federacji Rosyjskiej za spalenie butki
strażniczej, która przecież i tak de facto należała do polskiej
policji i nie znajdowała się na terytorium ambasady. Padło w
wyniku incydentu i jego następstw słuszne stwierdzenie, że
Rosjanie zacieklej walczą o budkę strażniczą niż my o wrak
smoleński. Nic dziwnego – ,,nasi” parszywi politykierzy nie mają
odwagi podnieść głosu na obelgi i znieważenia płynące z
zagranicy. Nie po to zostali posadzeni na stołkach przez Brukselę,
Moskwę czy Berlin (a jeśli nie zostali wprost przez nich osadzeni,
to dzięki nim je trzymają), aby teraz gryźć rękę, która karmi.
Oni będą usłużni aż do ostatniej godziny.
Z
tej przyczyny za obronę Polski biorą się obywatele. W tym celu
powołano do życia Redutę Dobrego Imienia Polski – oddolną
organizację, mającą za zadanie przeciwstawiać się nadużyciom,
jakie rysują się za granicą na temat naszej ojczyzny. Organizacja
wytoczyła już pierwszy pozew przeciwko wspomnianemu filmowi
niemieckiemu, przedstawianemu z wielką aprobatą także w
,,polskich” mediach. Reduta regularnie namawia na swojej oficjalnej
stronie internetowej (http://reduta-dobrego-imienia.pl) do
przysyłania wszelkich przejawów zniesławiania Rzeczpospolitej, by
oni mogli przesłać sprawę dalej.
Niestety
przed przejawami wojny ekonomicznej Reduta nie zdoła nas ochronić.
Kolejnym krokiem w tej płaszczyźnie, jaką podjęła Unia
Europejska jest oskarżenie Polski o posiadanie nadmiernego deficytu.
Nie istnieją oczywiście kraje w całej Europie, które podobnie
tragicznego stanu finansów by nie posiadały (z Niemcami na czele),
ale oskarżenie wymierzone zostało właśnie w nas. Dołączamy
zatem do listy kandydatów na ,,następną Grecję”. Pytanie tylko
czy w tymże rankingu zwyciężymy, czy pojawią się jacyś
,,lepsi”. Konkurencji jednak ubywa, bo ostatnimi czasy Irlandia
zerwała współprace z unijną ,,pomocą” finansową, a Hiszpania
już to zapowiada. Łatwo zatem przewidzieć, że te kraje powoli
odbiją się od dna i sprawią, że Polska będzie coraz bliżej
niechlubnego szczytu. A to niczego dobrego nie wróży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz