Wiele jest opracowań na temat
II wojny światowej, nakręcono sporą ilość filmów
dokumentalnych, powstały także liczne pozycje książkowe –
poczynając od przedstawienia manewrów militarnych, poprzez kwestie
ideologiczne, a na społecznych skończywszy. Zdawałoby się, że
wszystko już powiedziano, lecz jedno pytanie wciąż nie
zostało, jak sądzę, zadane z należytą rozwagą: dlaczego znowu
Niemcy? Owszem, drugi światowy konflikt można wytłumaczyć w jakiś
sposób fanatyczną manią Adolfa Hitlera do władania światem albo
jakimiś innymi, równie chorymi wyobrażeniami. Jednakże warto
podkreślić (a nie robi się tego obecnie zbyt często), iż Hitler
został wybrany poprzez demokratyczne wybory, a nie brutalny, oparty
na wojsku zamach stanu, jak to miało w pewnym sensie miejsce chociażby w II RP.
Mowa tu oczywiście o zamachu majowym Józefa Piłsudskiego. Mimo
tego, to przecież armia niemiecka rozpoczęła wrześniową ofensywę
i Drag nach Osten, a nie rząd
sanacyjny Rzeczpospolitej.
I
wojna światowa również zaczęła się od Niemiec. Tutaj jednak
sytuacja miała się nieco inaczej, bo trudno jest znaleźć ścisły
punkt zaczepienia, będący niejako pierwszym krokiem w stronę nieuniknionego. Faktycznie bowiem pierwszy światowy konflikt wybuchł w
wyniku rosnących napięć pomiędzy państwami centralnymi (Prusy,
Austro-Węgry) i państwami ententy (Wielka Brytania, Francja,
Rosja). Pytanie tylko, skąd tak właściwie wzięło się owo
napięcie, którego kulminacją miał być zamach w Sarajewie oraz
późniejszy ,,efekt domina”, otwierający I wojnę światową?
W
zasadzie do powszechnej opinii publicznej nie przedarła się po dziś
dzień żadna teoria wyjaśniająca ten zadziwiający ,,zbieg
okoliczności". Tymczasem faktycznie wyjaśnienie powstało prawie sto
lat temu i – co ciekawe – zostało sformułowane przez Polaka,
obywatela II RP, profesora Feliksa Konecznego, wybitnego historyka i
historiozofa, a także działacza narodowego. Był to uczony
niewątpliwie światowej sławy, a to za sprawą swojej teorii
cywilizacji, na której bazuje większość badaczy podejmujących w swych pracach tematykę cywilizacji. Niestety, poprzez działalność rządu
komunistycznego, blokującego proces wydawniczy największych dzieł
profesora, obecnie jego teoria jest w Polsce niemal zupełnie
nieznana. To kolejny element spuścizny po czerwonej zarazie
pozostawionej na barkach Rzeczpospolitej. Wbrew przeciwnościom
dzieła Feliksa Konecznego doczekały się wydania (niektóre w
kraju, inne za granicą), zaś sama teoria cywilizacji profesora do
dnia dzisiejszego nie została podważona. Nic dziwnego.
Teoria
Konecznego powstała z długotrwałego, skrupulatnego analizowania
procesów historycznych, jakie zachodziły w dalekiej przeszłości
pomiędzy cywilizacjami i opracowaniu ich w proste twierdzenia.
Profesor zauważył, że rozwój wszelkich cywilizacji odbywa się
poprzez konflikt (niekoniecznie zbrojny) albo raczej rywalizację z
cywilizacjami sąsiadującymi. Nic to w zasadzie nowego, skoro nie od
dziś wiadomo, co zmusza pojedynczych ludzi do rozwoju –
przeciwności. Koneczny posunął się jednak dalej, zaznaczając, iż
z powodu tych ciągłych konfliktów niemożliwe jest stworzenie
jakichkolwiek syntez cywilizacyjnych. Za wręcz idealne przykłady
figurują: imperium macedońskie Aleksandra Wielkiego oraz Starożytny
Rzym (u schyłku republiki). Oba przypadki to nieudane próba
połączenia kultury klasycznej z orientalizmem – dwóch jakże
odrębnych cywilizacji.
Wróćmy
jednak do przedmiotu naszych rozważań – Niemiec. To właśnie
w ich łonie powstało zarzewie dwóch światowych konfliktów
zbrojnych oraz projekt pokojowej ekspansji, jak mówią niektórzy
(ze zmarłą niedawno Margaret Thatcher na czele), który dzisiaj
znamy pod mianem Unii Europejskiej. Wniosek nasuwa się sam –
Niemcy to państwo cywilizowane zgoła inaczej aniżeli cała reszta
Europy. Cywilizowane, jak to kreślił Koneczny, z bizantyńska,
przeciwnie do większości państw europejskich, których domeną od
wieków była cywilizacja łacińska.
Skąd
jednak Bizancjum w Berlinie? Przecież wschodnie imperium rzymskie
upadło wraz z rokiem 1453 i zajęciem Konstantynopola przez sułtana
tureckiego Mehmeda II. Jakimi zatem drogami Bizancjum przywędrowało do Niemiec? Odpowiedź wydaje się banalna. Niektórzy pamiętają
może jeszcze ze szkolnych lekcji historii cesarza Ottona III oraz jego słynną
wizytę w Gnieźnie oraz zachwyt, jaki miał go spotkać podczas
spotkania z pierwszym królem państwa polskiego – Bolesławem
Chrobrym. Niedługo po tej wizycie cesarz niemiecki przedstawił
Chrobremu projekt stworzenia ,,nowego Rzymu”, w którego skład
miałaby wchodzić również Polska (jako element prowincji
Sclavinia). Ten pomysł z kolei nie przyszedł znikąd, ponieważ był
zapewne dość powszechny pośród elit politycznych ówczesnych
Niemiec, wywodzących się ze szkoły matki Ottona III – Teofano.
Dodajmy na marginesie – bizantyjskiej cesarzowej, która po śmierci
męża sama rządziła państwem Niemieckim zamiast małoletniego
syna i przez ten czas zdążyła stworzyć własną szkołę
polityczną. Nie były to czasy powszechnego prawa wyborczego ani w ogóle powszechnego dostępu do polityki. Na scenie władzy grali tylko wybrani aktorzy, zaś Teofano nauczyła ich nowych zasad gry – przyniesionych ze Wschodu, z Konstantynopola.
Tak
oto bizantynizm zakotwiczył się w państwie niemieckim i trwa ze
zmiennym szczęściem do dnia dzisiejszego. Niestety dzisiaj zdobył
tak wielką siłę, że nasza rodzima łacińskość – powstała
notabene za sprawą tak jawnie dziś zwalczanego Kościoła
katolickiego – ustępuje mu kroku. Ale to jeszcze nie koniec. Za
życia Feliks Koneczny pisał, iż w Europie działają 4
cywilizacje: łacińska, bizantyńska, żydowska i turańska (czyli
rosyjska). Obecnie ożywił się kolejny gracz w postaci cywilizacji
arabskiej, trzęsącej nie na żarty ostoją bizantynizmu
(rozszerzającego się wraz z przyjmowaniem kolejnych podyktowanych
ideologią dyrektyw Unii Europejskiej), a zatem niemal całych Zachodem. Nie
wiemy, jak rozwinie się sytuacja, ale jedne pozostaje pewne: Polska
istniała przez wieki pomiędzy dwiema wielkimi cywilizacjami,
płynącymi z Niemiec i Rosji i przez wieki skutecznie stawiała im
odpór dzięki łacińskim zasadom. Oby było tak również w
przyszłości.
Zapraszam zainteresowanych teorią cywilizacji Konecznego do działu video.
Zapraszam zainteresowanych teorią cywilizacji Konecznego do działu video.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz